Nasze krakowskie spotkanie zaaranżowała Anna. Jej mieszkanie na kilka godzin stało się namiastką studia - był kącik wizażu, była garderoba, był nawet kącik wsparcia psychicznego ( tutaj pragnę podziękować Adze, która dbała o naszą kondycję psychiczną serwując dowcipy)...
A oto efekty naszej pracy. Od razu uprzedzam to pierwsza część! W kolejnej Ola nie będzie już taka słodka...
Nie byłybyśmy sobą gdybyśmy pominęły to zdjęcie ;) Niech ono będzie zapowiedzią krótkiego przerwynika pomiędzy obiecaną wyżej odsłoną...
Super zdjecia i modelka:)Czekam na kolejne części:P
OdpowiedzUsuń