piątek, 14 stycznia 2011

O-la-la !!...

... można powiedzieć na widok Oli. Dawno nie miałam okazji poznać tak niesamowicie zachwycającej i pięknej dziewczyny.
Nasze krakowskie spotkanie zaaranżowała Anna. Jej mieszkanie na kilka godzin stało się namiastką studia - był kącik wizażu, była garderoba, był nawet kącik wsparcia psychicznego ( tutaj pragnę podziękować Adze, która dbała o naszą kondycję psychiczną serwując dowcipy)...
A oto efekty naszej pracy. Od razu uprzedzam to pierwsza część! W kolejnej Ola nie będzie już taka słodka...
 

 
 
  Nie byłybyśmy sobą gdybyśmy pominęły to zdjęcie ;) Niech ono będzie zapowiedzią krótkiego przerwynika pomiędzy obiecaną wyżej odsłoną...


 
 

1 komentarz: